wtorek, 28 lipca 2015

Twarda woda – czy to problem?

Problem twardej wody dotyka większą część mieszkańców naszego kraju. A jak sprawa przedstawia się na lubelszczyźnie? Jakie są skutki twardej wody? I co zrobić, aby woda była miękka?
Zapraszam wszystkich zainteresowanych do czytania kolejnych artykułów na naszym blogu, które dadzą odpowiedzi na powyższe pytania.



Przede wszystkim warto wiedzieć skąd się bierze twarda woda. Otóż wynika to z naturalnych warunków i zależy od podłoża przez które przepływa woda zanim trafi do systemu wodociągowego. Twarda woda zawiera duże ilości soli wapnia i magnezu. Patrząc na mapę twardości wody w naszym kraju można zauważyć, że Lublin i Zamość mają bardzo twardą wodę, a pozostałe miejscowości średnio twardą.

Niektórzy mogą mówić: „I co z tego, że mam twardą wodę? Przecież nie ma to wpływu na zdrowie, więc po co robić tyle szumu?” To prawda, ale ja nie lubię pić wody,w której widać biały osad. Nie znoszę osadu na armaturze łazienkowej, garnkach, czajniku, czy nawet płytkach w łazience. Każdy, kto choć raz musiał szorować zakamienioną wannę, wie o czym mówię. I nie chodzi tu tylko o względy wizualne. Twarda woda sprawia, że musimy zużywać większą ilość środków czyszczących, piorących itd.., a także używać soli zmiękczających i innych tego typu środków. A więc osoby, które mają w swojej instalacji twardą wodę ponoszą większe wydatki związane z czystością, a także konserwacją sprzętu AGD, na którym również osiada osad wytrącony z wody.

Warto także wspomnieć o tym, że twarda woda bardzo wysusza skórę i niszczy włosy. Nie zdawałam sobie z tego sprawy dopóki nie wyjechałam w Bieszczady i wzięłam tam prysznic. Nie potrzebowałam używać po prysznicu balsamu do ciała czy odżywki do włosów, a na pewno nie w takiej ilości jak w domu.


Zapraszam na kolejnego posta, w którym odpowiem na pozostałe pytania postawione na początku tego artykułu.